niedziela, 16 grudnia 2012

"Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami"

Bóg
 przychodzi, 
by nasze kruche „jestem” 
wzmocnić siłą swojego istnienia, 
by dodać blasku i ciepła naszemu 
życiu.


 Niech nadchodzące święta Bożego Narodzenia będą pełne pokoju i radości, by towarzyszył im nastrój wzajemnego zrozumienia, przebaczenia i miłości płynący z Tajemnic Betlejemskiego Żłóbka.

Niech przyjście Chrystusa na świat będzie dla każdego z Was Jego wejściem w Wasze życie i w Waszą codzienność, niech Boża Dziecina znajdzie miejsce w Waszych sercach!

Niech miłość jaką Bóg nam okazał, dając swego Syna, pomaga Wam stawać się prawdziwymi chrześcijanami.
Błogosławionych świąt w rodzinnej atmosferze życzy
zespół koordynujący: Jarek, Sylwia, Kasia, Ania i Ewelina.


 

sobota, 8 grudnia 2012

Mikołajki

Dzięki wspaniałym Mikołajom, 6 grudnia na naszym koncie pojawiły się pierwsze pieniądze (120zł) dla SHOPKI.  Zapraszamy kolejnych Mikołajów do wspierania tej akcji, która potrwa do Bożego Narodzenia. Mamy nadzieję, że dzięki Państwa pomocy uda nam się wybudować nową oborę w Laare.
Szczegóły dotyczące SHOPKI we wcześniejszym poście, a prezentację można obejrzeć TUTAJ

A teraz jeszcze o Mikołajkach w Laare słowami Moniki i Klaudii:
Dziś Mikołajki – w Polsce dzień wyjątkowy, tutaj zwyczajny. Nasze dzieci nie słyszały o Mikołaju, obca jest im cała świąteczna otoczka – w postaci Mikołaja rozdającego prezenty, choinek w sklepach i na ulicach, nie wspominając już o śniegu, którego nawet nie potrafią sobie wyobrazić. W Europie dzieci marzą o kolejnej, najlepiej markowej zabawce, wyjściu do kina na najnowszy film o losach ich ulubionych bohaterów i stercie słodyczy. W Laare dzieci mają zupełnie inne marzenia. Ostatnio poprosiliśmy je o narysowanie tego co chciałyby otrzymać na Święta. Większość narysowała koszulki, spodnie, sukienki, majtki, kalosze. Tylko na kilku obrazkach można było obok ubrań dostrzec samochód, helikopter czy piłkę. Ich marzenia są takie proste, a jednak dla wielu nadal pozostają tylko w sferze pragnień. Większość z nich nigdy nie miała własnej zabawki, dopiero tutaj w misji doświadczają wiec co to znaczy zabawa prawdziwą pilką czy samochodem. Mikołajki upływają spokojnie, ale wiemy, że w Święta Bożego Narodzenia ich własny Mikołaj czyli s.Alicja z pomocą wszystkich wspierających misję spełni ich małe wielkie marzenia.

niedziela, 2 grudnia 2012

Shopka 2012

Po raz kolejny wchodzimy w szczególny czas przygotowania do Bożego Narodzenia. To czas kiedy zwalniamy tempa, by na nowo odnaleźć sens naszego istnienia i działania. To też czas, kiedy większą uwagę zwracamy na drugiego człowieka, na jego obecność, ale również na jego potrzeby.
 
W ubiegłym roku po raz pierwszy zaprosiliśmy Państwa do SHOPKI w Kenii i Pakistanie. Pokazaliśmy problemy żyjących tam dzieci oraz prosty sposób, w jaki można pomóc dzieciakom, by ich życie stało się radośniejsze.  

CZYTAJ O UBIEGŁOROCZNEJ AKCJI SHOPKA DLA KENII I PAKISTANU

Zbiórka na krowy, owce i kozy przekroczyła nasze najśmielsze oczekiwania. Zebraliśmy prawie 12 000zł. Można było za to kupić całe mnóstwo zwierząt, dzięki którym dzieci nie muszą jeść codziennie tylko fasoli z kukurydzą, ryżu z kukurydzą, czy ryżu z fasolą...

Niestety nie wszystkie zwierzęta zmieściły się w istniejących jużobórkach, największy problem jest z tym w Laare u s.Alicji, dlatego w tym roku akcję SHOPKOWĄ chcemy potraktować bardzo dosłownie i pomóc w budowie nowej obórki. W tamtejszych warunkach klimatycznych dość istotne jest by krowy i inne zwierzaki mogły schować się pod dachem gdy słońce jest w zenicie, ale też, gdy nadchodzą równikowe deszcze.

Jak pokazała ubiegłoroczna zbiórka, nawet przysłowiowe kilka groszy jest ważne i może stać się cząstką czegoś wielkiego, co przewyższa nasze marzenia, dlatego i w tym roku prosimy o wsparcie, nawet najdrobniejsze, na miarę budżetów domowych.

Wpłat można dokonywać tradycyjnie na nasze konto, które podaję poniżej, a póki co, zapraszam jeszcze do obejrzenia krótkiej prezentacji z tego co, udało się zakupić za pieniądze zebrane w ubiegłym roku, klikając TUTAJ


94 1560 1111 2107 0220 1803 0007
Stowarzyszenie "Diakonia Ruchu Światło-Życie"
ul. Blachnickiego 2
34-450 Krościenko
z dopiskiem: "Na cele statutowe - SHOPKA"

(wpłaty można odliczyć od podatku jako darowiznę)
 

wtorek, 6 listopada 2012

Spełniacze marzeń

No i stało się! Tak jak zapowiadałem, Monika i Klaudia dotarły dziś do Mitunguu, a po drodze Ks. Francis zabrał je na chwilkę do sierocińca w Matetu.

Pierwsze słowa jakie dziewczyny napisały mi, to że Fader jest szalony, i trudno się z nimi nie zgodzić, ale trafił swój na swego :))) Myślę, że czas spędzony w Mitunguu, Matetu i Tiganii, będzie dla nich cennym doświadczeniem, a dla nas kolejną okazją do zorientowania się co nowego się tam dzieje.

Spotkanie z Księdzem Francisem i naszymi dziećmi to tylko jeden z przystanków wielkiej podróży Moniki i Klaudii, gdyż wyprawę tę zaplanowały na prawie rok. Jest kilka miejsc w Kenii, które chcą odwiedzić i wspomóc swoją pracą, ale planują również odwiedzić inne kraje afrykańskie, by tam służyć potrzebującym.

My wszyscy jesteśmy zaproszeni do współuczestnictwa w tej wyprawie, dzięki "SPEŁNIACZOM MARZEŃ". To blog, który dziewczyny założyły, byśmy mogli podróżować razem z nimi i mogli przeżywać to, co one przeżywają.

Przed przyjazdem do Mitunguu dziewczyny były już przez tydzień w ośrodku dla dzieci chorych na HIV w Nchiru, niedaleko Meru. Tego, gdzie pojadą dalej, można się będzie dowiedzieć oczywiście śledząc bloga.

Chciałbym też zaprosić Państwa do modlitwy w intencji Klaudii i Moniki, chociażby odmawiając "Pod Twoją obronę" w trakcie wieczornej modlitwy.

Jeśli natomiast ktoś chciałby wspomóc je finansowo, by mogły zajechać troszkę dalej i pomóc większej liczbie potrzebujących ludzi, to może to zrobić za pomocą naszego konta:

94 1560 1111 2107 0220 1803 0007
Stowarzyszenie "Diakonia Ruchu Światło-Życie"
ul. Blachnickiego 2
34-450 Krościenko
z dopiskiem: "Na cele statutowe - SPEŁNIACZE MARZEŃ"
(przekazaną kwotę można odliczyć od podatku jako darowiznę)



Myślę, że każde wsparcie modlitewne i materialne będzie dla dziewczyn bardzo cenne, dlatego z góry dziękuję wszystkim za tę pomoc i zapraszam do śledzenia ich bloga


niedziela, 4 listopada 2012

Szkoła na sawannie

Dary, które wysłaliśmy do Kenii nie trafiły tylko do dzieci z Laare. Są miejsca w tym kraju, gdzie ludzie żyją w skrajnie trudnych warunkach. Takim obszarem jest sawanna, której część należy do parafii Amungenti. Rok temu Fr. Dionizy zabrał nas w tamte strony. 
Oczywiście buty, ubrania i plecaki bardzo się tamtejszym dzieciom przydadzą, ale chcemy im pomóc również w dłuższej perspektywie czasowej, stąd decyzja o objęciu adopcją 41 dzieci z sawanny.



Szkoła w Kisimani położona jest na sawannie. Dojechać tam można jedynie Land Roverem, z uwagi na nierówności, skały i kamienie. Mimo pory deszczowej, na sawannie i tak jest sucho, gdyż deszcze nie padają codziennie. Jest tez bardzo gorąco, choć jak twierdzi dyrektor szkoły, bywa o wiele cieplej. 
Ludzie żyją w skrajnej biedzie. W pobliżu jest jedna rzeka z bardzo zanieczyszczoną wodą, którą ludzie zmuszeni są pić. Odbija się to na ich zdrowiu, szczególnie cierpią dzieci, które od małego zmagają się z robakami wszelkiego rodzaju. Ludzie mieszkają w małych glinianych domkach ze słomianymi dachami, które zalewa przy okazji każdego większego deszczu. 
Mieszkańcy wioski żyją w skupiskach po kilka rodzin w obawie przed dzikimi zwierzętami (nieopodal znajduje się Meru National Park). Właściwie nikt nie ma na własność ziemi, niektórzy mają małe pola, na których sieją i sadzą to, co za kilka miesięcy będzie im służyć jako pokarm. Niestety, bardzo często z powodu braku deszczu nie mają żadnych zbiorów i cierpią z powodu głodu.
Do szkoły można przyciągnąć dzieci  jedynie wizją posiłku. Dlatego też zdecydowaliśmy się objąć je projektem. W ich wypadku nie chodzi o opłaty za szkoły, gdyż jest ona bezpłatna. Pieniądze będą przeznaczane na mundurki dla dzieci, opłatę egzaminów, a przede wszystkim na posiłki dla dzieci, które są skrajnie niedożywione. 
Sama szkoła zrobiona z gliny i patyków nie ma wystarczającej liczby pomieszczeń. Brak również nauczycieli. Jest to szkoła państwowa, jednak państwo zatrudnia tylko 3 nauczycieli na 7 klas. Zdesperowani rodzice próbują radzić sobie zatrudniając kolejnych nauczycieli, jednak wydatek też znacznie przewyższa ich możliwości.
Zarejestrowaliśmy 41 dzieci, które chcielibyśmy wspomóc. Są to sieroty, pół sieroty oraz dzieci z pełnych, ale bardzo biednych rodzin. Staraliśmy się wesprzeć wszystkie rodziny, biorąc po jednym dziecku do adopcji z każdej. Ufamy, że uda nam się znaleźć dla nich sponsorów, aby choć trochę polepszyć ich trudne warunki życiowe.
Monika i Klaudia.

Dodam tylko, że dzieci sukcesywnie pojawiają się już na liście dzieci oczekujących na adopcję. Chętnych do ich adopcji zapraszamy do kontaktu z nami.


sobota, 3 listopada 2012

Czas podsumowań

Dawno już nic nie pisaliśmy na tym blogu, ale co tu było pisać, kiedy wieści z Kenii od początku wakacji na bieżąco pojawiały się na blogu Misji Laare, dzięki Siostrze Amabilis, która 3 miesiące spędziła wśród naszych dzieciaków. 
 
Od półtora miesiąca aktualności z Laare publikowały Monika i Klaudia - wolontariuszki, które już rok temu założyły ten blog, a teraz ponownie pojechały, by nie tylko pisać, ale przede wszystkim działać. 
Jeśli ktoś nie zaglądał na ten blog, to na prawdę dużo ma do nadrobienia, gdyż dziewczyny nie zwalniają tępa, a wręcz przeciwnie, w chwili obecnej są w ośrodku dla dzieci chorych na HIV, a w najbliższych dniach, na naszą prośbę jadą do Mitunguu do ks. Francisa, dowiedzieć się co nowego słychać w sierocińcu Matetu i Tiganii, skąd pochodzi prawie pięćdziesiątka naszych maluchów. 
 
By więc rozpocząć nowy etap w adopcji, wypadałoby podsumować różne akcje, które do tej pory prowadziliśmy. Zaczynamy od końca, czyli od tej wielkiej paki, która dotarła do Laare w lipcu, a później dzięki ogromnej pracy Sióstr i księdza Dionizego, jej zawartość trafiła do najbiedniejszych dzieci. 
 
Siostra Amabilis przesłała nam płytę ze zdjęciami, które umieściłem w naszej galerii i niniejszym zapraszam do jej odwiedzenia i przekonania się na własne oczy, ile te prezenty dały radości dzieciom

czwartek, 12 lipca 2012

Megapaka - historia prawdziwa

Zaczęło się już dawno, dawno temu, bo jakieś pół roku temu, kiedy zgłosił się do mnie jeden z „tatusiów adopcyjny”  z taką propozycją, że pracownicy firmy, w której pracuje, z Panem Prezesem na czele, chcieliby zorganizować wysyłkę większej ilości najpotrzebniejszych artykułów dla dzieci z Kenii. 

Po wszystkich ustaleniach z s.Alicją na temat „co jest najbardziej deficytowym towarem”, udało się określić, że rzeczoną paczką wyślemy buty, ciepłe ubrania i plecaki. Firma C&C Partners Telecom określiła wagę na 300kg i w taki sposób w okolicach Wielkiej Nocy przeprowadziliśmy krótką, acz owocną zbiórkę darów.

wtorek, 5 czerwca 2012

Co nowego w Amungenti

Szkoła w Amungenti to jedna z najlepszych szkół w Kenii i prawdopodobnie najlepsza w Diecezji Meru. Uczęszcza do niej kilkoro naszych adopcyjnych dzieci, stąd nasza szczególna troska o tę placówkę.
Pożar internatu - styczeń 2011
Wszystko zaczęło się w styczniu ubiegłego roku, kiedy to spłonął jeden z internatów, a wraz z nim wszystkie osobiste rzeczy dzieci tam mieszkających. Szkoła była wtedy w trakcie rozbudowy, dlatego ks. Dionizy – proboszcz misji przy której powstała szkoła, zdecydował o przesunięciu środków przeznaczonych na nowe skrzydło szkoły, na odbudowę dormitorium i odkupienie uczniom ich wyposażenia.

niedziela, 22 kwietnia 2012

Mała gratka...

Dla mnie to wspomnienie ubiegłorocznego wyjazdu do Kenii. Po powrocie do pędzącej codzienności zabrakło mi trochę czasu na umieszczenie wszystkich materiałów w sieci.
Mam nadzieję, że te krótkie filmiki wywołają uśmiech na Państwa twarzach, tak jak na mojej, kiedy mogłem oglądać występy tych naszych dzieciaków na żywo :)
Prawda, że są urocze???

Graduation w przedszkolu w slumsie Mitunguu


Dzieci z Laare, które przyszły do misji pisać listy do rodziców adopcyjnych

środa, 18 kwietnia 2012

Zmiany na blogach

W ostatnim czasie pojawiło się kilka zmian na naszym blogu, które mam nadzieję ułatwią Państwu poruszanie się po nim.
Po pierwsze, na głównym blogu pojawiła się nowa zakładka "Aktualne projekty", dzięki której łatwo i szybko można uzyskać informacje o prowadzonych w danej chwili akcjach. Nie trzeba już dokopywać się do odpowiednich postów, w tej zakładce są wszystkie linkowania i krótkie opisy poszczególnych projektów.
Zachęcam więc do odwiedzania tej podstrony i wspierania projektów.
Druga zmiana dotyczy bloga z już adoptowanymi dziećmi, który pojawił się w nowej odsłonie.
Ze względu na wciąż zwiększającą się liczbę adoptowanych dzieci, wiele osób pisało, że ma problem ze znalezieniem swojego dziecka na tej stronie. W obecnym szablonie zdecydowanie łatwiej można odnaleźć konkretne dziecko i bardzo dobrze widać ile dzieci dostało nowe życie :)

niedziela, 15 kwietnia 2012

Doniesienia z Kenii

Na portalu www.misyjnedrogi.pl znalazłem ostatnio dość smutną wiadomość:

"Jedna osoba zginęła a kilkanaście zostało rannych w wyniku dwóch zamachów antychrześcijańskich w Kenii. W Mombasie i Mtwapie nieznani sprawcy obrzucili wczoraj granatami grupę wyznawców Chrystusa, którzy po zakończonych nabożeństwach rozchodzili się do domów.
Do zamachów doszło w dwóch miejscowościach turystycznych, które są bardzo popularne wśród zachodnich turystów odwiedzających wschodnie wybrzeże Afryki. Jedna z eksplozji miła miejsce koło hotelu Holiday Inn w Mombasie.

wtorek, 10 kwietnia 2012

Powrót do domu

Po miesiącu mama Janet ze swoimi dziećmi i mężem mogą wrócić do swojej zagrody. Dzieciaki przybrały na wadze, są odrobaczone i czyste, a co najważniejsze pomyślnie i skutecznie przeszły kurację lizakową - anty jigersową. Pozostało im wprawdzie dość znaczne uzależnienie od lizaków, ale to w ich przypadku niegroźne. 
Do normy w wadze brakuje jeszcze każdemu po dwa kilogramy. Najważniejsze, że mogą już o własnych siłach wrócić do domu. 
Opatrznościowo w tym czasie byli u nas włoscy wolontariusze, którzy zaoferowali pomoc w przeprowadzce. Przez miesiąc pobytu w wynajmowanym pokoju rodzina nagromadziła sporo rzeczy i cieszyli się ogromnie, gdy dowiedzieli się, ze do wioski wrócą autem. Dzieciaki nigdy w życiu nie siedziały w samochodzie, więc tym bardziej radość była kosmiczna! 

poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Życzenia z Mitunguu

Wesołych Świąt Wielkiej Nocy!

Wielkanoc ma różne znaczenia dla różnych osób.
Wielkanoc mówi:
Możesz umieścić prawdę w grobie, ale nie pozostanie tam.
Można ją przybić do krzyża, zawinąć w chusty i zamknąć ją w grobie, ale powstanie!
Jakże prawdziwe są te słowa! Jezus umarł i zmartwychwstał dla nas. Jego śmierć i zmartwychwstanie daje nowe znaczenie, przebaczenie - dla naszego życia wypełnionego grzechem.
Zaprawdę Wielkanoc daje nam nadzieję. Zmarły papież Jan Paweł II powiedział: "Jesteście ludźmi zmartwychwstania, dlatego nie trwajcie w rozpaczy".
Moim życzeniem jest, "Niech radość zmartwychwstania podniesie nas z samotności, rozpaczy i słabości do siły, piękna i szczęścia".
Niech Zmartwychwstały Pan błogosławi wam zawsze!

Fr. Francis wraz ze wspólnotą

niedziela, 8 kwietnia 2012

Wielkanoc w Laare

Kochani!
Jezus zmartwychwstał!!! Prawdziwie zmartwychwstał! Tu w Laare zmartwychwstał również dzięki Wam, dzięki Waszej miłości! Bo to właśnie jest tajemnica dzisiejszego poranka: Miłość jest potężniejsza od śmierci! i jak to mówi mój ks. Orione: TYLKO MIŁOŚĆ ZBAWI ŚWIAT!
Dziś w porannej Mszy Świętej z wdzięcznością i ogromną radością dziękowałam Bogu za każdego z Was, za każdego adopcyjnego rodzica, za każdego z darczyńców, który poprzez swoją miłość i troskę o tych, którym cierpienie przysłania radość i odbiera nadzieję pomaga nam odsuwać każdego dnia ciężki  kamień grobu i ukazywać światło zmartwychwstania!
Jezus  zmartwychwstał w setkach serc moich dzieciaków i ich rodziców!!

piątek, 6 kwietnia 2012

BUCIKOWE - druga odsłona

Akcja „BUCIKOWE” trwa już dwa miesiące i przez ten czas udało się nam zebrać ponad 700zł. Z dodatkowym wsparciem przyszła nam Diakonia Misyjna z Poznania, która uzbierała ponad 400zł. To oznacza, że trzydziestka kolejnych dzieci z Laare otrzyma nowe buty, które ochronią ich stopy przed niebezpieczną pchłą piaskową.
Za Państwa przyczyną, Informacja o naszej „bucikowej” akcji rozchodziła się w różnych środowiskach. Dotarła również do Prezesa firmy C&C Partners Telecom Sp. z o.o. z Leszna, który zaproponował nam wysyłkę i obsługę logistyczną paczki z butami, która dotarłaby do Laare.
Po przeanalizowaniu wszystkich możliwości i wariantów wysyłki, opłat celnych i innych formalności Firma C&C Partners Telecom Sp. z o.o. zgodziła się wysłać na swój koszt transport 300kg potrzebnych darów dla dzieci z Kenii.
Wiemy o tym, że cokolwiek byśmy wysłali, na pewno by się przydało, ale Siostra Alicja jako najbardziej potrzebne dzieciom rzeczy wskazała: BUTY, CIEPŁĄ ODZIEŻ i PLECAKI SZKOLNE.

ze śmierci do życia...


Przeżywamy niezwykły czas Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Syna Bożego…

Ta tajemnica przejścia ze śmierci do życia jest możliwa dzięki miłości Boga do człowieka.

W trochę innym wymiarze, dzięki Waszej miłości, dzięki Waszej wrażliwości i otwartym sercom również nasze kenijskie dzieci dostają nowe, lepsze życie…

Dziękujemy Wam przy okazji tych Świąt za to, że jesteście i umiecie dzielić się życiem...

Życzymy Wam błogosławionych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego
Sylwia, Ania, Ewelina, Kasia i Jarek

sobota, 31 marca 2012

Nasze logo

Żyjemy w takich czasach, w których zarówno wielkie międzynarodowe korporacje, jak i małe rodzinne firmy starają się wyróżnić na rynku i przywiązać klienta do swojej marki. Marketingowcy prowadzą szereg działań, które mają na celu stworzenie dobrego wizerunku firmy. Jednym z elementów budowania wizerunku jest logo.
Idąc z duchem czasów, również Kościół sięga po takie zabiegi. Większość ruchów katolickich, organizacji promujących wartości chrześcijańskie, tworzy logotypy, które w sposób graficzny przedstawiają charyzmaty wspólnoty, lub cel ich działania.
Również Ruch Światło – Życie posiada taki znak, który przez oazowiczów nazywany jest potocznie „foską” –  greckie słowa ΦΩΣ ΖΩΗ (fos zoe), które jak nazwa Ruchu wskazuje, oznaczają „Światło – Życie”. Przekaz tego logotypu jest taki, że Światło, które idzie z góry, od Boga, ma stawać się naszym Życiem, naszą codziennością.