10 milionów mieszkańców Kenii jest zagrożonych głodem, gdyż w wyniku suszy zbiory są słabe - poinformował kenijski rząd.
Ogłosił on też stan wyjątkowy w całym kraju i zniósł cła importowe na kukurydzę do następnych większych zbiorów.
Ogłoszenie stanu wyjątkowego pozwala rządowi przenieść fundusze z projektów rozwojowych na pomoc żywnościową oraz skorzystać z funduszy rezerwowych przeznaczonych na katastrofy.
- Otwiera też drogi do innych interwencji - twierdzi rzecznik rządu Alfred Mutua.
Finanse Kenii są uszczuplone z powodu kosztów utrzymania 600 tys. osób, które uciekły ze swoich domów w wyniku powyborczych aktów przemocy w grudniu 2007 roku. Zginęło wtedy ponad tysiąc osób, a wielu rolników bało się wrócić do domów i uprawiać ziemię.
Rząd zamierza rozdawać żywność na obszarach dotkniętych przez suszę i ubogim w miastach. Chce też rozdawać i dofinansowywać nawozy, nasiona i narzędzia rolnicze.
W ramach Światowego Programu Żywieniowego ONZ udziela pomocy już 1,2 mln osób w Kenii. "Spodziewamy się, że liczba potrzebujących wzrośnie znacznie" - powiedział rzecznik programu Peter Smerdon.
Poprzednio stan wyjątkowy z powodu głodu ogłoszono w Kenii ponad cztery lata temu.
http://wiadomosci.onet.pl/1894460,12,1,1,item.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz