Mugeni !
Od 28.10 jesteśmy w Mitunguu w Kenii u ks. Francisa Gaciaty, którego część z Was miała przyjemność poznać na spotkaniu we wrześniu 2 lata temu. Dotarliśmy na miejsce z lekkim opóźnieniem, gdyż w Paryżu przywitała nas mgła.
Razem z nami przyleciał do Kenii deszcz, z czego mieszkańcy bardzo się ucieszyli.
Okazało się, że piątek był ostatnim dniem szkoły przed egzaminami 8 klas i mieliśmy możliwość uczestniczyć we Mszy Świętej w pobliskiej szkole w ich intencji. Wczoraj uczniowie rozpoczęli swoje egzaminy. Jest to w Kenii bardzo ważny egzamin, od którego wyników zależy czy dostaną się do liceum.
W Shalom dzieci od razu poznały Jarka, choć był tu ostatnio trzy lata temu i radości nie było końca.
Shalom jest to sierociniec i szkoła dla porzuconych dzieci, które trafiają tu głównie z ulicy.
W niedzielę byliśmy z Ks. Francisem na dwóch Mszach w tzw. Misjach na terenie parafii.
Są to kaplice, do których ksiądz dojeżdża, żeby pomodlić się z tamtejszą wspólnotą.
Niedzielny wieczór spędziliśmy na wycieczce z ósmoklasistami w przyhotelowej restauracji na herbacie i każde z nich podzieliło się swoją historią i tym jak trafiło do Shalom.
Było to bardzo poruszające spotkanie.
W poniedziałek udało się zorganizować internet, więc mamy nareszcie łączność z resztą świata :)
Święto Wszystkich Świętych rozpoczęło się Eucharystią, po której mieliśmy jechać do Shalom, żeby odwiedzić pierwszą część dzieci adopcyjnych.
Jednak wyjazd trzeba było przełożyć, gdyż do parafii przyszła 17-letnia dziewczyna, która potrzebowała pomocy.
Ks.Francis postanowił zabrać ją do Shalom, żeby mogła wznowić swoją edukację. Pojechałam z ks. Francisem do jej domu, żeby mogła się spakować i po południu była już z nami w Shalom.
Pisanie listów poszło bardzo sprawnie, a potem rozpoczęła się sesja zdjęciowa :)
Jarek był fotografem, a ja zapisywałam imiona dzieci pod uważnym nadzorem moich pomocników.