wtorek, 29 listopada 2011

Światło nadziei

"Jestem mamą adopcyjną Leah Kanario. Dziewczynka pochodzi z biednej rodziny, ma czworo rodzeństwa: Festus, Teresia, Florence, Caroline.  Mama dzieci choruje na gruźlicę, a ojciec nie jest w stanie samodzielnie utrzymać rodziny. Dzieci mają rodziców adopcyjnych, do których dziś chciałabym się zwrócić z prośbą..
Nadchodzą Święta Bożego Narodzenia. Jest to czas łaski, miłości, niesienia pomocy.. Marzy mi się, by rodzina dostała na Święta baterię słoneczną, by w końcu w ich domu można było zapalić żarówkę. Światło jest symbolem wiary, wieczności, Boga. Światło niesie ciepło, a wraz z ciepłem pojawia się nadzieja na lepsze jutro.

poniedziałek, 28 listopada 2011

Jeden dzień z życia Misji Laare

Dzisiaj był bardzo pracowity dzień. Rano poszliśmy zanieść solar rodzinie Ann Kathure, Boniface Mwenda, Fridah Kawira, Daina Gacheri, Irene Kiende i Glroty Kagendo. To była wielka niespodzianka dla matki, ponieważ niczego się nie spodziewała. Była bardzo szczęśliwa i obiecała nadal modlić się za sponsorów.
Poszliśmy tam również później, by zobaczyć reakcję dzieci, kiedy przyjdą ze szkoły i zobaczą światło w domu. Dzieci wyglądały na bardzo szczęśliwe. Obiecały one poprawę w nauce, gdyż teraz będą mogły się uczyć zawsze, nawet po zachodzie słońca.

niedziela, 27 listopada 2011

Shopka dla Kenii i Pakistanu

Dziś rozpoczynamy Adwent - czas przygotowania do Narodzin naszego Zbawiciela. To również czas szczególnego zwrócenia uwagi na tych najbardziej potrzebujących. Wraz z Diakonią Ewangelizacji Diecezji Warszawsko-Praskiej i prowadzoną przez nią akcją "Święta w shopie" chcemy wspomóc najuboższe dzieci w Kenii i Pakistanie 

Choć Kenia to jeden z bardziej rozwiniętych i ucywilizowanych krajów afrykańskich, to nie zmienia to faktu, że nadaj zalicza się ona do krajów trzeciego świata, gdzie ludzie umierają z głodu i pragnienia, korupcja zniszczyła jakiekolwiek zaufanie do instytucji publicznych, a najbardziej na tym wszystkim cierpią oczywiście najmłodsi. Wiele dzieci zamiast chodzić do szkoły, musi pracować, by zarobić dla siebie, a czasem i dla swojego licznego rodzeństwa na miskę ryżu lub banana.

sobota, 26 listopada 2011

Podziękowania z Amungenti

Dziś otrzymaliśmy oficjalne pisma od księdza Dionizego - proboszcza parafii Amungenti, z podziękowaniami za pomoc przekazaną na rozbudowę szkoły.  My ze swej strony również jeszcze raz Wam dziękujemy za Wasze wielkie, otwarte serca i jednocześnie w dalszym ciągu polecamy Waszej pamięci szkołę w Amungenti, bo jak pisze Fr. Dionizy, jest tam jeszcze wiele do zrobienia.

"W imieniu Szkoły Podstawowej Św. Jana przyjmijcie podziękowania za Wasze finansowe wsparcie przesłane za pośrednictwem Projektu „Nadzieja” w celu zadaszenia szkolnych klas. Otrzymaliśmy 785 euro, dzięki czemu prace mogę postępować. Możemy nie być w stanie ukończyć klas do końca roku, zgodnie z naszymi oczekiwaniami, jednak Wasza pomoc pozwoliła uczynić nam kilka kroków na przód. Dzięki projektowi rozbudowy szkoły o osiem nowych klas lekcyjnych będziemy w stanie przyjąć więcej dzieci do szkoły.

Przyjmijcie wdzięczność od nas wszystkich.
Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i dostatniego Nowego Roku 2012."

czwartek, 24 listopada 2011

Moja magiczna podróż do Alicji z Krainy Czarów


Wielu darczyńców pyta nas, czy istnieje możliwość odwiedzin swojego adoptowanego dziecka w Kenii. Dla tych, którzy jeszcze nie pytali, a chcą wiedzieć, to owszem, jest to możliwe, co więcej, niektórzy z tej możliwości już skorzystali. 
Ci, którzy zaglądają czasem na bloga Misji Laare, na pewno już tego posta czytali, ale dla tych, którzy, nie mieli okazji przeczytać tej relacji, może stać się ona inspiracją do przeżycia niesamowitej przygody i wyprawy swojego życia.

Kiedy Alicja ze znanej nam bajki była małą dziewczynką, pobiegła za Białym Króliczkiem i wpadła do jego nory. Niespodziewanie znalazła się w fantastycznym świecie, gdzie znana nam logika zdarzeń na nic nie może się przydać, bo tutaj jest świat inny, magiczny, nieznany. I tak zaczyna się moja ukochana bajka…

środa, 16 listopada 2011

Dach w Amungenti

Dzięki ofiarności dobrodziejów z Polski marzenia o pokryciu dachem nowego budynku szkolnego w Amungenti powoli stają się rzeczywistością. W ubiegłym tygodniu odwiedziliśmy księdza Dionizego i nasze dzieci w Amungenti.
Dzieci pisały listy świąteczne do sponsorów chwaląc się wynikami całorocznej pracy i dziękując za pomoc w opłatach za szkołę (listy wyślemy pocztą w tym tygodniu, coby przed Bożym Narodzeniem do Polski dotarły), a my w tym czasie zwiedziliśmy z księdzem szkołę. Amungenti to małe królestwo, wszystko tam wydaje się być bajkowe: wielki ogród, gaj bananowy, zagroda pełną zwierząt i drobiu, szkoła na poziomie iście europejskim - wszystko to dla dzieci, których w tej chwili jest ok 600, ale od stycznia będzie ich jeszcze więcej.