Przedwczoraj wysłałem do wszystkich rodziców adopcyjnych informację o możliwości napisania listu do swojego kenijskiego dziecka. Mam nadzieję, że maile dotarły do wszystkich, a jeśli nie to proszę odezwać się do nas, a ja jeszcze raz prześlę tę wiadomość.
Szczegóły techniczne dotyczące pisania do swoich podopiecznych zawarłem w mailu, dlatego nie chcę się powtarzać. Myślę jednak, że mogę podzielić się z Państwem moimi spostrzeżeniami z tego, jak wręczałem dzieciom listy podczas wakacyjnego pobytu w Kenii.
Na początku muszę po raz kolejny podkreślić, że między środkową Europą, a środkowo-wschodnią Afryką istnieje tak głęboka przepaść, że to co dla nas jest oczywiste, dla tamtejszych dzieci jest zupełną abstrakcją i odwrotnie.