sobota, 26 marca 2011

Dom już prawie gotowy!!!

Kolejną relację z budowy domu śle s.Alicja. Oprócz kolejnych zdjęć, które umieściłem na naszym Picasie siostra opisuje również zwyczaje Samburu. Polecam tę lekturę :)

Szczęść Boże,
Witam serdecznie raz jeszcze i już śpieszę z dobrymi nowinami. Dom gotowy, dzieci przeszczęśliwe, rodzice wdzięczni ogromnie a i ja patrzę na wszystko z radością i ogromną wdzięcznością, ogarniając modlitwą wszystkich naszych darczyńców. Nawet babcia pojawiła się wczoraj ze łzami w oczach, by podziękować, uściskała nas i obiecała modlitwę. Trochę było zamieszania w tym tygodniu, bo w ostatnim momencie zmieniliśmy plany. Budując dom nie pomyślałam że mały James dorasta i za lat kilka stanie się mężczyzną. Tutaj chłopcy w wieku 15 – 16 lat przechodzą obrzęd obrzezania i stają się wojownikami. Choć realia są dziś zupełnie inne i chłopcy zamiast rozpoczynać polowania i poszukiwania żony, chodzą do szkoły, tradycje w wiosce nie zmieniły się. Po obrzezaniu chłopiec nie może już mieszkać w tej samej chacie ze swoim rodzeństwem. Kiedyś matka musiała wybudować dla niego oddzielną chatę, dziś w biednych rodzinach wystarczy pokój z oddzielnym wejściem. My, by uniknąć problemów za kilka lat zmieniliśmy troszkę plany wstawiając dwie pary drzwi i dwa okna. Na razie będzie to jedna duża izba z dwoma łóżkami, w tym jednym piętrowym, a za kilka lat wystarczy postawić ścianę z desek i będą dwa mieszkania. Dziś planujemy jechać do miasta po zakupy, zostały nam bowiem tylko materace i koce i już niedługo dzieci będą mogły  przenieść się z brudnych starych worków rozłożonych na klepisku, by po raz pierwszy w życiu spać na łóżkach.

Emocji moc! Codziennie po szkole cała gromadka pędzi do domu by zobaczyć jak posuwają się prace, dzieciaki już nie mogą się doczekać przeprowadzki! Pozdrawiam raz jeszcze i z całego serca dziękuję!
s.Alicja

Brak komentarzy: