piątek, 4 marca 2011

Rodzina z Amungenti

Przedstawiamy Państwu kolejną Kenijską rodzinę, która potrzebuje pomocy. Dzieci już za chwilę pojawią się na liści oczekujących na adopcję, ale najpierw krótki opis przesłany przez s. Alicję, który chwyta za serce!

Rodzina pochodzi z wioski Amungenti, sąsiadują z misją i od wielu lat korzystają z pomocy misji. Należą do jednych z najbiedniejszych rodzin w wiosce, a sytuacja pogorszyła się jeszcze gdy w 2009 roku zmarła mama i ojciec został sam z czwórką dzieci. Dziesięcioletnia Risper przejęła obowiązki mamy, opiekowała się młodszym rodzeństwem, gotowała i sprzątała podczas gdy ojciec wychodził w poszukiwaniu jakiegoś dorywczego zajęcia.
Dzieci często chodziły spać głodne, bo ojciec wracał późno a mała Risper nie miała nic, co by mogła przygotować dzieciom na kolację. Ojciec często zamiast zapłaty za pracę w polu przynosił jedzenie i wtedy budził dzieciaki by najadły sie do syta. Ale bywały również dni, że przychodził do domu z pustymi rękami i bał się by dzieci nie pobudziły się i nie płakały z głodu. Bywały również dni, że dzieci chodziły od gospodarstwa do gospodarstwa szukając pracy, zbierały chrust, pasły kozy,
  przynosiły wodę z rzeki, w zamian za kilka bananów czy słodkich ziemniaków. Dzieci nawet nie marzyły o szkole, wiedziały że ich taty nie stać na opłaty i że nigdy nie będą mogły uczyć się pisać i czytać. Ich tata nie potrafi czytać i pisać i dzieci widziały wiele razy jak ludzie wykorzystywali te jego nieudolność okłamując go przy zakupach czy zapłacie za pracę. Nie miały jednak odwagi by poprosić o pomoc w edukacji . Dzieci zostały objęte projektem dożywiania dzięki pomocy księdza proboszcza. Początkowo był to projekt dożywiania w misji, gdyż dzieci były niedożywione i bardzo słabe. W chwili obecnej zdecydowaliśmy się włączyć całą rodzinę w projekt edukacyjny i od tego roku dzieci rozpoczęły naukę w szkole. Najbardziej szczęśliwy jest ojciec dzieci, bo nie martwi sie o wyżywienie swoich dzieci a, a i on korzysta, bo wieczorami Pius I Risper uczą go czytać i pisać.

Brak komentarzy: