Myślę, że kiedy dwa i pół roku temu Kasia i Sylwia nawiązywały kontakt z Fr. Francisem – kenijskim księdzem, nie myślały, że z tego ziarenka wyrośnie wielkie drzewo, w cieniu którego znajdzie schronienie tyle dzieci…
Ale zacznijmy od początku – od trudnego początku, bo kontakt z Księdzem Francisem nigdy nie należał do łatwych. Ma on wiele zajęć na głowie i czasami przez długie tygodnie nie zagląda do swojej poczty elektronicznej, dlatego wymiana informacji na temat dzieci, ich sytuacji i potrzeb, szła dość opornie.
Mimo wszystko wiele osób postanowiło nam zaufać i tak w ciągu kilku pierwszych miesięcy adoptowanych zostało ponad 40 dzieci. Z jednej strony Państwa zainteresowanie, z drugiej zachęty Księdza Francisa, by nasze koordynatorki na własne oczy zobaczyły jak zmienia się życie dzieci, gdy dostają możliwość pójścia do szkoły, wpłynęły na to, że w lipcu 2009r. grupa mzungu (białych) opanowała kenijską wioskę Mitunguu.
Doświadczenia tej wyprawy pozwoliły nam szerzej mówić o sytuacji dzieci w Afryce, o tym jak nasza pomoc jest dla nich ważna. Mimo to, ograniczony kontakt z Kenią, dosyć skutecznie hamował nasz zapał i chęć działania. W ciągu kolejnego roku do adopcji trafiła zaledwie dziesiątka dzieci.
W Kenii poznaliśmy kilkoro Polskich misjonarzy. Szczególnie zachwyciła nas posługa Orionistki – s. Alicji Kaszczuk pracującej w misji w Laare. To właśnie jej Kasia i Sylwia zaproponowały współpracę i tak w październiku 2010r pierwsze dzieci z Laare trafiły do adopcji. Od tego momentu lokomotywa ruszyła, a dziś to już nawet pociąg expresowy :)
Również w październiku 2010r. do programu dołączyła Ania – jedna z pierwszych sponsorek, która zajęła się sprawami finansowymi oraz ja – czyli Jarek, nieformalnie związany z adopcją od czasu wyprawy do Kenii.
Do tej pory o naszym programie można było dowiedzieć się głównie z internetu. Od niedawna dzięki Stowarzyszeniu Oliwskie Słoneczko mamy już swoje ulotki, które powoli dystrybuujemy w świat :)
Stowarzyszenie to zaprasza nas na VII Wielki Integracyjny Piknik „Gwiazdy dzieciom”, który w tym roku odbędzie się w Stawiskach k/Kościerzyny 23 lipca, a my będziemy mieli tam swoje stoisko. Już dziś w imieniu gospodarzy zapraszamy Państwa na to wydarzenie.
Współpracę rozwijamy również z Fundacją Księdza Orione Czyńmy Dobro. To oni pierwsi zaangażowali się w pomoc misji w Laare. Uważamy, że nie chodzi o to, by licytować się, kto więcej pomógł. Ważniejsze jest to, ile razem możemy zrobić dla tamtejszych dzieci! Jeśli Pan Bóg da, to również wspólnie odwiedzimy misję w Laare na początku przyszłego roku.
W ciągu ostatniego półrocza, adoptowali Państwo już ponad trzydziestkę dzieciaków i nie ma tygodnia, by nie zgłaszali się nowi chętni sponsorzy. Dzięki Państwa ofiarności udało się wybudować dom rodzinie, która żyła w bardzo trudnych warunkach. Obecnie wspieramy odbudowę spalonego internatu przy szkole w Amungenti. Ten projekt jest dość kosztowny, dlatego jeszcze nie raz będziemy o nim przypominać.
W najbliższym czasie oprócz działania na rzecz pomocy kenijskim dzieciom, chcemy sformalizować naszą działalność, ale o wszystkich konkretach będziemy informować Państwa na bieżąco.
Ale zacznijmy od początku – od trudnego początku, bo kontakt z Księdzem Francisem nigdy nie należał do łatwych. Ma on wiele zajęć na głowie i czasami przez długie tygodnie nie zagląda do swojej poczty elektronicznej, dlatego wymiana informacji na temat dzieci, ich sytuacji i potrzeb, szła dość opornie.
Mimo wszystko wiele osób postanowiło nam zaufać i tak w ciągu kilku pierwszych miesięcy adoptowanych zostało ponad 40 dzieci. Z jednej strony Państwa zainteresowanie, z drugiej zachęty Księdza Francisa, by nasze koordynatorki na własne oczy zobaczyły jak zmienia się życie dzieci, gdy dostają możliwość pójścia do szkoły, wpłynęły na to, że w lipcu 2009r. grupa mzungu (białych) opanowała kenijską wioskę Mitunguu.
Doświadczenia tej wyprawy pozwoliły nam szerzej mówić o sytuacji dzieci w Afryce, o tym jak nasza pomoc jest dla nich ważna. Mimo to, ograniczony kontakt z Kenią, dosyć skutecznie hamował nasz zapał i chęć działania. W ciągu kolejnego roku do adopcji trafiła zaledwie dziesiątka dzieci.
W Kenii poznaliśmy kilkoro Polskich misjonarzy. Szczególnie zachwyciła nas posługa Orionistki – s. Alicji Kaszczuk pracującej w misji w Laare. To właśnie jej Kasia i Sylwia zaproponowały współpracę i tak w październiku 2010r pierwsze dzieci z Laare trafiły do adopcji. Od tego momentu lokomotywa ruszyła, a dziś to już nawet pociąg expresowy :)
Również w październiku 2010r. do programu dołączyła Ania – jedna z pierwszych sponsorek, która zajęła się sprawami finansowymi oraz ja – czyli Jarek, nieformalnie związany z adopcją od czasu wyprawy do Kenii.
Do tej pory o naszym programie można było dowiedzieć się głównie z internetu. Od niedawna dzięki Stowarzyszeniu Oliwskie Słoneczko mamy już swoje ulotki, które powoli dystrybuujemy w świat :)
Stowarzyszenie to zaprasza nas na VII Wielki Integracyjny Piknik „Gwiazdy dzieciom”, który w tym roku odbędzie się w Stawiskach k/Kościerzyny 23 lipca, a my będziemy mieli tam swoje stoisko. Już dziś w imieniu gospodarzy zapraszamy Państwa na to wydarzenie.
Współpracę rozwijamy również z Fundacją Księdza Orione Czyńmy Dobro. To oni pierwsi zaangażowali się w pomoc misji w Laare. Uważamy, że nie chodzi o to, by licytować się, kto więcej pomógł. Ważniejsze jest to, ile razem możemy zrobić dla tamtejszych dzieci! Jeśli Pan Bóg da, to również wspólnie odwiedzimy misję w Laare na początku przyszłego roku.
W ciągu ostatniego półrocza, adoptowali Państwo już ponad trzydziestkę dzieciaków i nie ma tygodnia, by nie zgłaszali się nowi chętni sponsorzy. Dzięki Państwa ofiarności udało się wybudować dom rodzinie, która żyła w bardzo trudnych warunkach. Obecnie wspieramy odbudowę spalonego internatu przy szkole w Amungenti. Ten projekt jest dość kosztowny, dlatego jeszcze nie raz będziemy o nim przypominać.
W najbliższym czasie oprócz działania na rzecz pomocy kenijskim dzieciom, chcemy sformalizować naszą działalność, ale o wszystkich konkretach będziemy informować Państwa na bieżąco.
Pozdrawiamy i dziękujemy, że jesteście Państwo z nami, bo to Wasze zainteresowanie motywuje nas do działania :)
1 komentarz:
Jestem z Wami od początku i będę starać się jak najdłuzej współpracować .
Pomimo przeciwności losu w moim życiu pomóć Fridce do pełnoletności i innym dzieciom.
Prześlij komentarz