niedziela, 24 lipca 2011

Wszystko co dobre szybko się kończy


Mój pobyt w Laare dobiega właśnie końca. Dziś łapię matatu i udaję się na półkulę południową tzn. do Mitunguu, ogarnąć dzieci od Ks. Francisa. W Laare zostają jednak Monika i Klaudia, które o tym co się tu dzieje piszą na blogu misjalaare.blogspot.com do którego odwiedzania gorąco zachęcam.

1 komentarz:

Misja Laare pisze...

Dziekujemy za wszystko Jarek! my sie jeszcze nie zegnamy, bo mamy zaplanowane wspolne safari, pamietaj! s. Alicja, wolontariuszki i dzieci z Laare